20.01 godzina 13:30, JAH vs Montin Korizola

$iołek napisał:

I nie musisz grać w obronie. W ogóle od dziś przyjmijmy zasadę, że jeżeli ktoś zostanie okrzyczany na boisku to może grać tam gdzie mu się podoba...

$ioło w naszej drużynie raczej każdy gra tam gdzie chce, a ja od wczoraj chce grać w ataku i tam będę grał

Dołączył: 14 Mar 2006

Nie bylo mnie 1 mecz, a czytajac ten watek mam wrazenie ze doszlo do jakiegos kwasu w druzynie?
Po wygranym meczu 11-1!!!!
Czy was pogielo Exclamation

Dobra posune sie do broni ostatecznej.

Pamietajcie ze obaj jestescie kibicami Barcy Wink

[/list]

Dołączył: 14 Mar 2006

Aha no i gratuluje wyniku i wygranej.

Dołączył: 14 Mar 2006

Poszło o debilnie straconą bramkę, której ogórki nie powinnym nam strzelić. Z mojej perpektywy było tak: i orek i $iołek mają rację. Mateusz krzyczy za cicho. Orek troszkę odpuścił. No ale też przeciwnik pozwolił na luz. A $iołek zaczął bronić brata. Nie ma co angażować takich emocji, a Mateusza trzeba wysłać na lekcje emisji głosu.

Dołączył: 24 Mar 2006

Chłopak przed mutacją, wstydzi się odezwać a wy jazdę robicie.

tak widzę Mateusza już po mutacji:

i wtedy nawet OREK może się zdziwić Smile

Ja nie bronię brata Smile

Nie piszcie w taki sposób jakbyście chcieli nas do kogoś porównać! Smile

Tylko sytuacja przedziwna się zrobiła! Orek wziął tą krytykę jako nie wiem co... Mecz się skończył, pogadaliśmy w szatni, dla mnie KONIEC. Ale nie dla wszystkich jak widzę! Trza napisać na forum.
I ja nawet nie pamiętam sytuacji w której ktoś na mnie krzyczy bez sensu, czy że sam się obrażam na meczu... A wiesz czemu Paweł? BO TO JEST MECZYK, nic więcej! Gramy, spinamy się wtedy bo chcemy wygrać, ale potem to mija i tyle.
Dalej mam nadzieję że tak naprawdę tym nie żyjesz cały czas i że pisałeś bo się nie zrozumieliśmy do końca...

Okej przepraszam, że krzyczę cicho. To się więcej nie powtórzy Razz

Pamiętajcie tylko, że ja nie mam zbyt mocnego głosu i naprawdę krzyczę najgłośniej jak potrafię. Tym bardziej, że w Sobote pozdzierałem sobie gardło na treningu Capo.

Jednakże nie jest to tylko wina mojego głosu bo obrońca powinien widzieć co ma za plecami i rozglądać się dookoła. Krzyk bramkarza w tym wypadku powinien być ostatecznością...

Dołączył: 14 Mar 2006

A mnie sie wydaje, ze bracia chcieli zwrocic "grzecznie" uwage zeby Orek staral sie bardziej nasluchiwac Mateusza (wkoncu ma glos jaki ma i my tez musismy sie dostosowac, ja tam pare razy go slyszalem). A Orek zamiast bardziej naluchiwac to wzial to do siebie i zrobil chyba troche za duze halo, ze go bracia obskoczyli.
Orek zagrales zajebisty mecz w obronie. Raz sie zagapiles i zwrocono Ci uwage i koniec historii.

Joka napisał:

Blaszcz napisał:

moglo byc 10 ale to tylko jakbym wykorzystal 100% stuprocentowych sytuacji a wykorzystalem 50% setek
zreszta raz prawie strzelilem bo strzal w slupek jest strzalem celnym, ktorego bramkarz nie obronil
poza tym jednak zawsze bylem tam gdzie trzeba a te setki wcale nie byly takimi setkami, co nie zmienia ze rzeczywiscie moglo byc wiecej

Cóż za dziwna teoria...

Takie rzeczy to tylko w erze
albo na naszym forum

Właśnie widzę, milutko Laughing